W Szczecinie zameldowałem się przed 12. Co prędzej zadzwoniłem mojego kumpla, żeby przyjechał na Dworzec PKP. Ja zaś poszedłem sobie w okolice dworca i porobiłem pierwsze zdjęcia tego dnia. Potem polazłem na dworzec do informacji by się dowiedzieć czy do Gdańska moge pojechać przez Szczecinek i Tczew. Pani sie troche pokrzywiła, ale wpisała w Hafasa relacje. Coś tam wywaliło. Ładnie poprosiłem, żeby mi wydrukowała te połączenie. Znów kręcenie wszystkim czym się da, ale kartkę koniec końców otrzymałem. Gdy zjawił się Łukasz poszliśmy polować na Katówki i Tatry. Troche popadalo, ale źle nie było.
o 14 wsiadłem w pociąg Drawa do Szczecinka. Łukasz usadził mnie w dawnym przedziale klasy pierwsze, gdzie 40 letnie siedzenia były jak na swój wiek - w miarę wygodne. Pół godziny, które zostały do odjazdu przegadaliśmy na tematy stricte kolejowe. W międzyczasie dosiadła się do naszego jakaś dziewczyna, Łukasz sobie poszedł, Niemcobus zaklekotał i odjechaliśmy w siną dal - przez Stargard Szczeciński i Drawsko do Szczecinka.